Osoba aresztowana, inaczej niż w amerykańskich filmach, nie ma prawa do obecności adwokata podczas całego przesłuchania. Aresztowany (aresztowana) ma prawo do konsultacji z adwokatem podczas aresztowania a przed przesłuchaniem.

Adwokat, czyli solicitor, nie może jednak doradzać, co zeznawać, żeby uniknąć kary czy odpowiedzialności. Rola adwokata na posterunku jest trochę inna.

Zanim jednak o niej opowiem, kilka słów na temat tego, co adwokatowi mówić, a czego nie. Bo to nie jest tak, że adwokat ma wiedzieć wszystko; czasem lepiej jeśli nie wie nic. Adwokat ma wiedzieć tylko to, o co pyta i wtedy bardzo sugeruję szczere odpowiedzi. Jeśli zapyta, to znaczy, że chce wiedzieć. Jeśli nie zapyta, to nie mówcie mi proszę rzeczy, którym nie potrzebuję wiedzieć. Z jednej prostej przyczyny: nie wolno mi aktywnie wprowadzić w błąd Sądu. Jeśli już coś wiem, to nie mogę mówić czegoś innego. Nie mam obowiązku wyprowadzać sądu z błędu, ale nie mogę sędziego w błąd wprowadzać. Zatem, gdy usłyszę coś w stylu „tak między nami to byłem ja, ale …” to nie będę mógł powiedzieć sądzie, że to nie był mój klient.

Obowiązki wobec sądu, a takie adwokat też ma, są ważniejsze niż obowiązki wobec klienta. Jeśli zachodzi konflikt pomiędzy lojalnością wobec klienta i obowiązkami wobec sądu to mam obowiązek zrezygnować z prowadzenia sprawy.

Zatem pojawiając się na posterunku nie jestem tam po to, żeby wysłuchać tego jak było naprawdę. Po co zatem się tam pojawiam? Ano po to, żeby poinformować aresztanta o jego prawach. Poinformować niezależnie od Gardy. Z nimi jest tak, że niby mają obowiązek powiedzieć i poinformować, ale kto ich tam wiem czy to zrobią i jak przekonująco to zrobią.

Prawa aresztowany ma i podstawowe prawo to prawo do milczenia. victoria secret domain . Czasem nie opłaca się milczeć, a czasem wręcz wypada. Często Garda ma dość słabe dowody przeciwko komuś i dopiero jego własne zeznania pogrążają go (lub ją) kompletnie. Oczywiście Garda będzie namawiać do współpracy i na zmianę obiecywać i grozić. Nie mogą jednak zmusić do zeznawania, a milczenie nigdy nie może być samodzielną podstawą skazania.

W kilku, ściśle określonych przypadkach milczenie może dać sądowi prawo do wyciągania z tego milczenia niekorzystnych dla oskarżonego wniosków. Takie sytuacje są bardzo nieliczne i zawsze ustawowo określone. Przed zadaniem pytania, na które brak odpowiedzi może rodzić skutki, aresztant ma prawo do ponownej konsultacji z adwokatem/solicitorem.

To, że nie mogę doradzać, co mówić, żeby się „wywinąć” nie znaczy, że moja obecność jest zbędna. Po pierwsze, jeśli aresztant zażąda adwokata, wszystko co powiedział przed rozmową z adwokatem jest niedopuszczalne w sądzie.

Po drugie, daje aresztowanej osobie całkiem sporo czasu do namysłu. Oczywiście Garda może cały czas czynić podchody i namawiać bądź w inny sposób przekonywać do tego czy innego zachowania. Nie może jednak tego użyć w sądzie.

Po trzecie, osoba otoczona opieką prawną kancelarii może liczyć na lepsze, choćby i minimalnie, traktowanie. Złe traktowanie aresztanta skończy się niewątpliwie skargą na warunki aresztowania, jeśli ktoś ma adwokata.

Jakie są koszty takie wizyty na posterunku? Otóż, często żadne. Istnieje bowiem państwowa instytucja płacąca adwokatom za takie wizyty, jeśli aresztant zarabia mniej niż €20.316 rocznie (czyli mniej niż 390 tygodniowo).

Jakie są zatem wady wezwania adwokata na posterunek? Praktycznie to żadne, więc nie widzę powodu, dla którego nie wzywać adwokata.

Posterunki lub poszczególni policjanci mogą mieć swoje preferencje co do kancelarii i prawników. Wzywają lokalnych lub znajomych. Mają jednak Państwo prawo do wskazania adwokata / solicitora wedle swojego uznania.

Tym z Państwa, którzy chcą być zapobiegliwi, polecam wpisać sobie numer swojego prawnika do komórki. Mój numer to 085 75 13 666. Jeśli nie będę w stanie sam przyjechać, to na pewno kogoś zorganizuję.

Tylko na litość boską proszę nie dzwonić do mnie w sobotę o 20:08, żeby rozmawiać o mandacie za złe parkowanie. Ja też mam normalne godziny pracy (takie 9.00-17.30). Uprzejmie poproszę zadać sobie pytanie (przed wybraniem mojego numeru w weekend albo po godzinach) czy ten telefon nie może poczekać do jutra lub do poniedziałku. Niestety, całkiem regularnie odbieram telefony w weekend dotyczące spraw ważnych, lecz nie nagłych, ani nie pilnych. Poważnie, dajcie mi proszę chwilę nacieszyć się rodziną, zrobić naleśniki, pójść do kina czy skręcić szafkę, że o przeczytanie książki już nie wspomnę.

A niedzielny telefon z pytaniem „Kiedy i jak mogę się z panem skontaktować?” wcale nie jest, niestety, rzadkością.

Z przyjemnością doradzę Państwu we wszelkich innych sprawach karnych (małych i dużych), jaki i również w sprawach dotyczących prawa pracy i wszelkiego rodzaju wypadków i odszkodowań. Zajmuję się i zajmować będę również przeniesieniem własności nieruchomości oraz prawem gospodarczym (czyli zakładaniem biznesu), choć w sprawie podatków będę odsyłał do księgowego. Z radością wysłucham i udzielę informacji i rady. Mogą się Państwo ze mną skontaktować (w godzinach biurowych) pod numerem telefonu 085 75 13 666.

Marcin Szulc